Waldek King (pseudonim nadany przez śląskich kibiców) urodził się w 1963r. w Myślenicach (teraz autostradą to to koło mnie jest). Przez 12 lat - czyli całą karierę piłkarską - grał w Ruchu Chorzów; zdobył z nim Mistrzostwo Polski. Pierwszym trenerem piłkarskim jest od siedmiu lat. Największe sukcesy, m.in. wicemistrzostwo kraju, święcił również z Ruchem. Był wybierany najlepszym trenerem roku i sezonu Ekstraklasy.
Tyle krótka biografia. Teraz życie. Czy Fornalik był najlepszym kandydatem? Moim zdaniem, najlepszy byłby trener zagraniczny. Z jakichś przyczyn jednak, nie została ta opcja wybrana. Wersja oficjalna: trener z zagranicy miałby mało czasu na poznanie naszych piłkarzy przed eliminacjami do MŚ. Ale czy Beenhaker podobnie nie został wybrany na niecałe dwa miesiące przed eliminacjami Euro 2008? A awansował?
Skupmy się jednak na Kingu. Na pewno, trener Waldemar dobrym coachem jest. Przynajmniej na naszą, umówmy się - średnio wymagającą ligę. Dobrym, ale klubowym. A każdy, kto w miarę zna się na piłce wie, że klub a reprezentacja to dwie, różne bajki. Nie każdy dobry trener klubowy sprawdza się jako selekcjoner i odwrotnie. Tutaj zawodników ma się do dyspozycji dużo rzadziej. Zwykle trzeba ich poskładać i przygotować do ważnego meczu w ciągu kilku dni. Presja też jest dużo większa.
Fornalik ma jednak oczywiście wiele atutów. Potrafi choćby dobrze przygotować drużynę motorycznie. W eliminacjach na niewiele to się przyda, jednak może mieć olbrzymie znaczenie w razie ewentualnego awansu do mundialu. Jak olbrzymie? Patrz: choćby nasza reprezentacja na ostatnim Euro. Tu motoryka nam nie wypaliła, co było jedną z przyczyn klapy.
Fornalik, jest też dobrym psychologiem, a po takim występie na Euro klucz do psychiki może być najważniejszy. Tym bardziej, że rywale (m. in. Anglia i Ukraina) są świetnymi zespołami...
Zmiana tematu na koniec. Mamy Tour de Pologne. To naprawdę piękna impreza, kibicujmy naszym!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz